Ciągle trwa postępowanie w sprawie afery Volkswagena, w sprawie którego również polski Urząd Kontroli Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie. Afera niemieckiego producenta jak szacują media, kosztować będzie koncert miliardy dolarów. W zeszłym tygodniu po doniesieniach niemieckiej prokuratury, która przeprowadziła śledztwo, na jaw wyszło, że również Audi ma problemy z nieprzestrzeganiem norm emisji spalin, które były umiejętnie maskowane. Producent zapowiedział już akcję serwisową dla blisko miliona samochodów swojej marki, mająca na celu zmianę oprogramowania odpowiedzialnego za rzeczywisty poziom emisji spalin.
Najbliższy czas pokaże, czy po obecnie przeprowadzanych badaniach afera dieselgate osiągnie jeszcze większe rozmiary.
Komisja Europejska obecnie prowadzi śledztwo pod kątem zarzutów jakie do niej wpłynęły. Chodzi o koncerny Volkswagen, BMW oraz Daimler które rzekomo miały wzajemnie ustalać techniczne kwestie budowy pojazdów tak, aby żadna z nich nie wysunęła się na prowadzenie w wyścigu technologicznym. Tak samo mieli wspólnie wybierać dostawców podzespołów oraz ustalać ich ceny. W zawiadomieniu do Komisji Europejskiej mowa o ponad 60 sekretnych spotkaniach grup roboczych w ramach kartelu.
Dobrym wiadomość jest taka, że afera prawdopodobnie przyczyni się do wzrostu sprzedaży samochodów elektrycznych i hybrydowych, które obecnie stanowią tylko niewielki procent wszystkich pojazdów poruszających się na drogach.