Stan obecnego uzbrojenia w Polskich Siłach Zbrojnych

Nie od dziś wiadomo, że uzbrojenie polskiej armii pozostawia wiele do życzenia. Choć mamy niesamowitych konstruktorów, inżynierów i osoby które żyją tym, by nasze wojsko było wzmocnione polskimi, świetnymi konstrukcjami i rozwiązaniami technologicznymi, niestety jego stan odbiega od ideału, często przez niezbyt trafne decyzje rządzących.

Co dziś posiada wojsko?

Na stronie wojsko-polskie.pl znajdziemy, iż polska armia nieustannie zwiększa swój potencjał. Lotnictwo wojskowe dysponuje obecnie myśliwcami wielozadaniowymi F-16, samolotami szkoleniowymi M-346 Bielik oraz samolotami transportowymi Hercules C-130 i CASA C-295. Polska Marynarka Wojenna aktywnie bierze udział w strukturach Sojuszu, a jej najnowszy niszczyciel min ORP Kormoran przygotowuje się do pierwszego dyżuru w siłach  NATO.

Wojska lądowe posiadają czołgi Leopard, Rosomak, armatohaubice Krab i moździerze Rak. Wkrótce do wojsk specjalnych trafią śmigłowce Black Hawk. Natomiast szerokie spektrum systemu obrony kraju zasilają wyrzutnie HIMARS oraz nowoczesne rakiety PATRIOT. 

Ponadto Polskie Siły Zbrojne będą kontynuować rozwijanie programu cyber.mil, dzięki któremu zostanie opracowany system oprogramowania oraz narzędzi wykorzystujących najnowocześniejsze polskie technologie kryptograficzne, pozwalające na skuteczną obronę cyberprzestrzeni w naszym kraju. 

W najnowszej publikacji Biura Bezpieczeństwa Narodowego poświęconej kwestiom modernizacji technicznej Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych RP w perspektywie 2022 r. czytamy, że nasz kraj obecnie podejmuje spory wysiłek finansowy, którego celem jest wzmocnienie Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Ta strategia powinna przyczynić się do unowocześnienia i wzmocnienia potencjału bojowego polskiej armii, co dostosuje nasze wojsko do wyzwań i zagrożeń w przyszłości. Stoją przed nią nowe zagrożenia, którym należy stawić czoła, dlatego też polska obronność nabiera szczególnego wydźwięku.

„Wojska Lądowe pod względem liczebności i rozpiętości struktur organizacyjnych pozostają największym rodzajem Sił Zbrojnych RP. W związku z tym, planowanie ich rozwoju i modernizacji technicznej wymaga wyjątkowej uwagi oraz wysiłku wielu osób mających realny wpływ na kształt polskiej armii.”

Jaka jest rzeczywistość?

Plan Modernizacji Technicznej polskiej armii jest przewidziany na lata 2021-2035 z uwzględnieniem 2020 roku. Jednak by był on sprawniejszy, skuteczniejszy i przede wszystkim wydajny jego okres planistyczny został wydłużony z 10 do 15 lat ze względu na kontrakty zbrojeniowe, które są bardzo kosztowne i skomplikowane.

  W odniesieniu do wartości łącznych wydatków obronnych w 2021 roku ujętych w obecnie obowiązującej ustawie budżetowej z początku 2021 roku, nakłady zaplanowane na rok 2022 będą wyższe o 5,95 mld zł i wyniosą 57 783 100 tys. zł. Z tych pieniędzy na nowoczesne śmigłowce AW101 dla Marynarki Wojennej Polska wyda 1,65 mld zł. Będzie ich 4 sztuki. Niestety udział PZL Świdnik jest wart jedynie 400 mln zł (najprawdopodobniej jest to koszt dotyczący wiedzy na temat serwisowania maszyn), a przy tak niewielkiej liczbie uniemożliwia to uruchomienie linii produkcyjnej w naszym kraju, co jest ciosem dla polskiej zbrojeniówki. 

W przyszłorocznym projekcie budżetu w ramach programu wieloletniego na zakup amerykańskich czołgów M1A2 SEPv3 Abrams zaplanowano ok. 23 mld zł. Jednak, czy to przyniesie korzyści dla naszego przemysłu zbrojeniowego? Wszystko wskazuje na to, że będzie to tzw. kupowanie gotowego produktu, który w razie awarii będzie musiał być serwisowany, ale nie w Polsce. Gdyby jednak montaż odbywał się w kraju, mielibyśmy dostęp do serwisu i napraw, co dawałoby nam większe możliwości.

Decyzja polskiego rządu o zakupie amerykańskich czołgów wywołała falę krytyki ze strony branży obronnej. Wystosowano w tym względzie list do prezydenta RP, w którym związki polskiej zbrojeniówki piszą bardzo krytycznie w odniesieniu do opieszałego ich „potraktowania”.

Związkowcy zaakcentowali w piśmie do prezydenta Andrzeja Dudy, iż amerykańskie czołgi znajdują się na trzecim miejscu pod względem używania przez wojsko polskie. Obecnie nasza armia dysponuje rodzimymi PT-91 oraz niemieckimi Leopardami.

Na świecie w przeważającej części obecnych, a co za tym idzie nowoczesnych armii uzbrojenie lądowe opiera się na jednym, wybranym typie czołgu i konsekwentnie się go rozwija oraz dostosowuje do kraju, w którym się ich używa. Co za tym idzie dany typ czołgu wymaga określonego uzbrojenia jak i uzupełniającego wyposażenia. Natomiast z rządowych decyzji wynika, że jednoczesne serwisowanie i eksploatacja tych trzech rodzajów czołgów znajdujących się w naszych siłach zbrojnych pochłonie ogromne nakłady finansowe.

Jak było kilka lat temu?

Plan modernizacji polskiego wojska z 2013 r. zakładał, iż armia wzbogaci się o sprzęt, a przemysł zbrojeniowy nowe zamówienia, dające możliwość rozwoju. Cele były szczytne, plany górnolotne zakładające rozbudowę polskiego zbrojeniowego potencjału wytwórczego. I na tym się skończyło. Dlaczego? Przesądziło o tym przede wszystkim to, że sprzęt nie był ani produkowany a tym bardziej montowany w naszym kraju.

Co ciekawe Polska Grupa Zbrojeniowa dwa lata temu rozpoczęła prace badawcze nad produkcją polskiego czołgu. W obecnej sytuacji i po decyzjach rządu będzie to niestety powolna likwidacja ZM Bumaru – Łabędy i Obrum, gdzie mógł być produkowany. Nie brakuje Polsce niczego – nasz kraj ma potencjał, możliwości, nowoczesne rozwiązania i technologie, a „strzela” sobie w kolano uzależniając się od zakupów od innych państw. Można by było korzystać z tego, co rodzime i dobre, a co za tym idzie montować oraz serwisować sprzęt. Nasz kraj posiada producentów wysokiej jakości systemów łączności, karabiny maszynowe do pojazdów wojskowych, które produkują w Zakładach Mechanicznych z Tarnowa. Ten osprzęt montowany jest w Rosomakach i sprawdzony pod kątem zastosowania ich w czołgach Leopard 2, proponowano je także do innych naszych polskich maszyn wojskowych.

Ale czy rzeczywiście z polskim uzbrojeniem jest aż tak źle?

Obecnie potencjał polskiej armii jest wyższy niż pod koniec ubiegłego wieku, tym bardziej przy niższej liczbie żołnierzy.

Według danych publikowanych w rankingu 2020 Military Strength Ranking polska zbrojeniówka jest dzisiaj na 21 miejscu pod względem światowej siły militarnej. Nasze siły zbrojne mają pokaźniejszy potencjał od większości naszych sąsiadów (wykluczając Niemcy) a co istotne od Rosji. Ciekawym jest to, że stoimy nawet wyżej od dużo większej od nas terytorialnie Kanady.

Obecnie jednak nadal mamy na wyposażeniu pozostałości powstałe jeszcze w latach 70-tych ubiegłego stulecia, ale posiadamy coraz więcej nowoczesnych rozwiązań sprzętowych.